Nigdy naprawdę nie przegrasz,
dopóki nie przestaniesz próbować.
Mike Ditka (amerykański były zawodowy piłkarz, trener)
Uczniowie klasy 4C spośród dwudziestu klas rywalizujących w Dniu Sportu zajęli
I miejsce. W nagrodę otrzymali bilety do kina sponsorowane przez P. Dyrektora i legalne, jednodniowe „wagary”.
W upalny, słoneczny, czwarty dzień czerwca 2025 r. z wychowawczynią p. prof. Iwona Bartecka cieszyliśmy się nagrodą.
Wycieczkę rozpoczęliśmy na Starym Rynku, przy wejściu do Galerii Miejskiej Arsenał. Miesiąc temu została odsłonięta kolorowa, wysoka rzeźba „Ziemia, której jesteśmy” Ogromną konstrukcję w formie totemu stworzył Jakub Julian Ziółkowski, uznany rzeźbiarz i malarz.
Ma abstrakcyjną formę, a umieszczone na niej symbole nawiązują do twórczości rdzennych mieszkańców różnych kontynentów. Artysta odwołuje się także do malarstwa jaskiniowego, tworząc opowieść o świecie, którego wszyscy jesteśmy częścią.
Spojrzeliśmy na pomnik Bamberki i przeszliśmy pod pomnik 15. Pułku Ułanów Poznańskich. Pomnik w formie kolumny, zlokalizowany jest przy ul. Ludgardy, róg Paderewskiego, bezpośrednio przy zabudowaniach klasztoru Franciszkanów i Muzeum Narodowego. Pomnik upamiętnia czyn zbrojny żołnierzy 15 Pułku Ułanów Poznańskich, walczącego m.in. z bolszewikami w 1920 r. oraz w kampanii wrześniowej 1939 r., w ramach Armii Poznań.
Będąc na Wzgórzu Przemysława, w samym sercu Poznania, zadzieraliśmy głowy do góry podziwiając zamek - potocznie nazywany Gargamelem. Znajduje się w nim Muzeum Sztuk Użytkowych. Z wysokiej, 43-metrowej, wieży zamkowej podobno rozciąga się wyjątkowy widok na miasto i okolice. Nie sprawdziliśmy osobiście, muzeum było jeszcze zamknięte.
Udaliśmy się na Aleje Karola Marcinkowskiego do Muzeum Narodowego - muzeum sztuki w Poznaniu, instytucji założonej w 1919 roku.
Prezentowa jest wystawa „Józef Chełmoński 1849–1914” to wyjątkowe wydarzenie wśród zaplanowanych na ten rok spotkań ze sztuką. Wydarzenie wręcz bezprecedensowe, biorąc pod uwagę zarówno zakres przeprowadzonych przed nim badań historyczno-artystycznych oraz konserwatorskich, jak i wielkość oraz reprezentatywność samego pokazu.
Idąc ulicą Wrocławską zajrzeliśmy do klubokawiarni „Proletariat”(znajduje się tutaj wiele gadżetów i portretów z okresu PRL) oraz do Fabryki Czekolady.
Zmęczeni upałem ale pełni wrażeń dotarliśmy do Multikina w Starym Browarze. Usiedliśmy na rozkładach fotelach i przenieśliśmy się w świat filmu.
Tradycyjnie ostatnim punktem wycieczki były lody. Dzisiaj szczególnie smakowały.
W przyszłym roku spróbujemy jeszcze raz stanąć na najwyższym podium mając w sercu słowa Mike Ditka.
Nigdy naprawdę nie przegrasz,
dopóki nie przestaniesz próbować.